Świat bez życia jest niczym, a odżywia się wszystko, co żyje
Świat bez życia jest niczym, a odżywia się wszystko, co żyje
Kociewie nie należało do regionów zasobnych. Ziemie były tu nieurodzajne, do morza daleko. Siłą rzeczy podstawą kuchni były składniki, które każda gospodyni miała pod ręką lub w przydomowym ogródku. Stąd kociewska kuchnia będzie się głównie opierać o ziemniaki, brukiew, kapustę, cebulę i mleko od kozy z własnego chowu. Przygotowywano też potrawy z ryb żyjących w kociewskich jeziorach i rzekach. W części borowiackiej wykorzystywano grzyby, owoce leśne i żurawinę. W południowej części Kociewia, gdzie leży fragment polskiego zagłębia śliwkowego, Dolina Dolnej Wisły, popularne były też powidła śliwkowe i desery na nich oparte.
Najczęściej na kociewskich stołach gościły zupy. Do najpopularniejszych należała parzybroda, czyli kapuśniak z białej kapusty, brukiew na gęsinie oraz ubogo okraszony warzywny wywar - gapsi rosół, znany także jako poryraj. Znana też był oparzonka, inaczej zwana zagraj, z rozgotowanych ziemniaków i koziego mleka. Jedzono też śledzie, w tym marynowane w cebuli i kozim mleku, a w rodzinach biedniejszych ślepego śledzia, czyli posiekaną w piórka cebulę, lekko podgotowaną w zalewie octowej z dodatkiem ziela angielskiego, którą potem podawano do pólków (ziemniaków w mundurkach).
Ziemniaki, jako produkt tani i łatwy w uprawie, stanowiły jeden z trzonów kociewskiej kuchni. Zwano je tutaj bulwami, a były tak popularne, że a znany regionalista, ks. Bernard Sychta, w swoich publikacjach określał Borowiaków mianem bulwiarzy. Gotowano ziemniaczane kluski (golce) ze skwarkami i kiszoną kapustą, czasem nadziewane twarogiem albo grzybami, smażono refkacze (małe ziemniaczane kluseczki odsmażane na słoninie), pieczono ziemniaczaną babkę ze słoniną (szandar). Na stoły trafiały też dania, które z niemiecka nazywa się ajntopami, czyli gęste dania jednogarnkowe na bazie warzyw, w tym kapusty i ziemniaków, i różnych skrawków mięsa.
Mięso jadano na Kociewiu od święta. Zazwyczaj na stół trafiał drób, który, podobnie jak kozy, można było w prosty sposób hodować przy domu. Jesienią gospodynie przygotowywały okrasę z gęsi, czyli siekane gęsie mięso wraz z kością i skórką, które przyprawiano (najczęściej solą, pieprzem i cząbrem) i przechowywano w kamiennych garnkach, aby potem móc okraszać zupy i sosy. Do dziś przy specjalnych okazjach, zwłaszcza weselach i "przyjęcinach", podaje się kurczaka w potrawce, na Kaszubach znanego jako ferkase: gotowane kawałki rosołowego kurczaka z ryżem i białym sosem z rodzynkami.
Dzięki dostępności owoców runa leśnego, kociewskie gospodynie mogły przygotowywać przeróżne potrawy na bazie grzybów. Grzyby mają na Kociewiu swoje lokalne nazwy, a do najpopularniejszych odmian należą kurzajki (kurki), ślimaki (maślaki), kraśniaki (kozaki) i gęsie pępki (sitarze). Najbardziej zaś cenione są prawdziwki i rydze. Na Listę Produktów Tradycyjnych wpisano niedawno polewkę grzybową oraz bochenek grzybowy. W borowiackiej części Kociewia popularne są też przetwory i marynaty z grzybów, grzybowe kotlety, sosy a nawet grzybowy salceson.