Świat bez życia jest niczym, a odżywia się wszystko, co żyje
Świat bez życia jest niczym, a odżywia się wszystko, co żyje
Podczas pierwszego dnia targów Polagra-Food w Poznaniu 11 września odbyła się uroczysta gala XI edycji ogólnopolskiego konkursu na najlepszy produkt i potrawę regionalną Nasze Kulinarne Dziedzictwo - Smaki Regionów. Prestiżowe statuetki Pereł wręczała prezes Polskiej Izby Produktu Regionalnego i Lokalnego Izabella Byszewska oraz przedstawiciele Zarządu Hanna Szymanderska i Jan Zwoliński.
W tym roku statuetki Pereł przyznano 22 produktom oraz 16 potrawom. Reprezentantom województwa pomorskiego przypadły dwie z nich. Perła za najlepszy produkt trafiła do Mirosławy Gawryszewskiej-Górczyńskiej z Sasina za bałtyckie śledzie po rybacku, a Perła za potrawę do Magdaleny Kostuch i Małgorzaty Klimowicz z Chmielna za zupę z dyni. Oba wyróżnienia przeszły eliminacje wojewódzkie, które przeprowadzono w maju w Gdańsku Oliwie, a do których zgłoszono ponad 100 produktów i potraw z Pomorza.
Miło zauważyć, że stoisko wystawiennicze województwa pomorskiego zdecydowanie wyróżniało się na tle stoisk innych regionów. Zaaranżowano je na planie kwadratu, inspirując się motywami chaty kaszubskiej. Pomorskie gospodynie częstowały genialną kaszubską kiszką i fantastycznymi przetworami z ryb. Szczególną popularnością cieszyły się bałtyckie śledzie oraz kiełbaski z łososia.
Na stoiskach wystawienniczych uczestniczących w konkursie regionów można było spróbować najlepszych w Polsce produktów regionalnych i lokalnych. Królowały proste chłopskie potrawy i przetwory - zawiesiste zupy, kluski, pierogi, wędliny, przetwory owocowo-warzywne i piwa, ale można było też natknąć się na niezwykle wyrafinowane propozycje, jak choćby pieczone bażanty, węgorze w galarecie i dziczyznę. Atrakcją imprezy był pokaz wypieków rogali świętomarcińskich prowadzony przez licencjonowaną cukiernię Koperski z podpoznańskiego Suchego Lasu.
Ryby podawano nie tylko na stoisku Pomorskiego. Wystawcy z Podlaskiego przywieźli ze sobą niesłychanie delikatne węgorze po rajgrodzku w galaretce. Z Zachodniopomorskiego przyjechały wędzone złote sieje złowione w jeziorze Miedwie. Z Warmińsko-Mazurskiego pochodziły zaś pierogi ze szczupaka nadziewane białym serem i kawiorem.
Uwagę gości przyciągał kumpiak - długo dojrzewająca szynka z kością z Podlaskiego, którą podano w całości. Podlaski kumpiak nie tylko godnie wyglądał ale i doskonale smakował. Z powodzeniem mógłby konkurować z szynkami ze Szwarcwaldu, Tyrolu a nawet Parmy.
W pamięci gości zapisały się też zjawiskowe potrawy. Pieczone bażanty z Warmińsko-Mazurskiego były mięciutkie i aromatyczne. Jagnięce roladki z młodej wrzosówki z Dolnego Śląska rozpływały się w ustach. Zaś do zrazów z dzika z Zachodniopomorskiego ustawiła się największa kolejka. Przygotowano je z wyjątkowym znawstwem, nadziano śliwką i warzywami a podano z modrą kapustą, kluseczkami i fenomenalnym sosem.
Gala miała też swoje ciekawostki, jak choćby kiszone szparagi z Wielkopolski, podpiwek z Kujawsko-Pomorskiego oraz śląskie cukierki anyżowe przypominające bryły węgla. Uznaniem cieszyło się też ciasto z wyjątkowo aromatyczną konfiturą z moreli sandomierskiej zaleszyckiej ze Świętokrzyskiego.